Nie ma to jak pierwsza "fura",ten kolor kości słoniowej pamiętam do dziś... Kto miał oranżadkę, ten był kimś... Do dziś niewiem, kto mi wtedy zajumał rower... Tego się bałem...,ale na baczność stałem... Bez komentarza tym razem...he he To niemożliwe, abym był na tym zdjęciu...